Dzisiaj nigdzie nie wychodzę z domu i postanowiłam zrobić sobie SPA dla cery.
Przyznam, że rzadko kiedy stosuje maseczki bądź peelingi do twarzy. Jest to wtedy raczej święto dla mojej cery. Więc dziś jest świeto. Moja cera potrzebowała trochę złuszczenia i popieszczenia jej dlatego postanowiłam wypróbować maseczkę złuszczającą Peel-Off firmy Rival de Loop.
Koszt: 1,99zł w sklepie Rossmann.
Co mówi producent:
Oczyszcza skórę do głębi porów i w ten sposób optymalnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Wyciąg z aloesu nawilża, a wyciąg z rumianki koi skórę. W rezultacie skóra wygląda czysto i klarownie.
1.Cerę przemyłam płynem mineralnym z Garniera
2. Następnie oddzieliłam maseczki od siebie. ( jest to plus, że mamy maseczkę na dwie aplikacje)
3. Nałożyłam maseczkę obficie ok 2mm omijając okolicę oczu. Nałożyłam maseczkę na twarz oraz na szyję.
4. po 15 minutach ściągnęłam maseczkę w kierunku od zewnątrz do środka.
żelowa konsystencja |
Podsumowanie:
Maseczka żelowa. Przy otwarciu saszetki, bardzo ładny zapach, aloes i rumianek. Przy aplikacji straszny odór alkoholu. Tak bardzo nasączony alkoholem, że zaczęło mnie szczypać w oczy. Bałam się ponieważ, cerę mam bardzo delikatną i wrażliwą. Po nałożeniu i po wywietrzeniu - brak zapachu alkoholu.
Maseczka szybko zasycha. Czuć jak ściąga i zasycha. Brak możliwości uśmiechu :)
Ściąganie maseczki mi się podobało :)
Lubię maseczki ściągane jak maskę. Niestety nie w każdym miejscu maska dobrze zastygła bo były momenty gdzie została powłoka żelowa.
Po ściągnięciu maski, twarz gładka, jednak nie czuję żeby była jakoś cudownie nawilżona.
Wszystko było by super gdyby nie zapach tego alkoholu. Ale i tak maseczka nie wypada źle :)
Raz na jakiś czas myślę, można jej użyć. Choć w zaleceniach jest nawet 1-2 w tygodniu :)
Naprawdę wygląda to okropnie :)
A wy robaczki używaliście tej maseczki? A może macie jakiś swoich ulubieńców? Chętnie się dowiem i może skusicie mnie na coraz częstsze robienie SPA :)
Buziaki!
chyba ja zakupie :D
OdpowiedzUsuńDla mnie za bardzo wysusza, alkohol wszystko psuje.
OdpowiedzUsuńNo alkohol gra to pierwsze skrzypce..
UsuńLubię Rival de Loop, ale ich produkty są jak na loterii. Jedne są świetne i mają mnóstwo dobrych opinii, a inne nie działają wcale... Dla mnie ta maseczka ma słaby skład i o wiele bardziej wolę tą z glinką z Ziajki :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze maseczki z ziaji :) musze sie skusić!
UsuńCzęsto używam różnych maseczek do twarzy i muszę powiedzieć, że tą uwielbiam - zazwyczaj trzymam ją dłużej niż 15 min, aby zaschła całkowicie (najgorzej wysycha na kościach policzkowych). Moim zdaniem jest bardzo dobra na lato - daje uczucie chłodu. Zaznaczę, że mam bardzo wrażliwą cerę i muszę bardzo ostrożnie dobierać produkty pielęgnacyjne czy kosmetyki.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci maseczki z Ziaji (wszystkie są wspaniałe) oraz limonkowo-cytrusowy peeling do twarzy też od Ziaji w tych "maseczkowych" opakowaniach, no i "liście zielonej oliwki" też są dobre :)
Pozdrawiam!
O dziekuje! Ja również mam bardzo wrażliwa cerę i na dodatek jestem alergikiem.
Usuńzapach alkoholu mi się nie podoba :D no i szkoda, że słabo nawilża :D
OdpowiedzUsuńnie lubię takich maseczek choć mają całkiem dobre działanie, jednak zawsze fragment tej przezroczystej warstwy gdzieś zostanie na włosach lub brwiach.
OdpowiedzUsuńMój blog kasiakoniakowska
tej nie uzywałam ale do firmy sie mega zraziłam po innych maseczkach
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Anru,
ja po peelingu zamiast masek stosuję na twarz olejek z minerałami Swedish Spa, z orifame. jestem zadowolona z efektów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ooooo fajne są takie maseczki, które zastygają i sie je ściąga :D Miałam kiedyś taką z Avonu
OdpowiedzUsuńhej taka maseczka to bardzo dobra sprawa :)) super u Ciebie obserwuję i zajrzyj do mnie nowy post:)
OdpowiedzUsuńnie uzywam takich maseczek ;d wole zwykle kremy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :*
Ja lubie te Rossmannowskie maseczki do twarzy w szczegolnosci ta peel off :)
OdpowiedzUsuńmam bardzo wrażliwą skórę, a skoro maseczka ma alkohol to niestety produkt nie dla mnie, szkoda..
OdpowiedzUsuńbuziaki!
http://irreplaceable-fashion.blogspot.com/
wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Osobiście nie jestem już przekonana do tych maseczek - jedna nie robiła kompletnie nic, druga spowodowała u mnie wysyp także podziękuję reszcie ;)
OdpowiedzUsuńdlatego jestem sceptycznie nastawiona do maseczek :)
Usuńja do firmy Rivala de Loopa mam mieszane uczucia... tonik od nich mnie podrażnił, nie wie czy bym chciała po ową maseczkę więc sięgnąć
OdpowiedzUsuńNie znałam jej ;)
OdpowiedzUsuńMój Blog – klik!
Tej nie miałam. Uwielbiam maseczki z Planet Spa, również tego typu.
OdpowiedzUsuń