Postanowiłam Wam przedstawić moje kosmetyki bez, których nie umiałabym żyć!
Każda kobieta jest uzależniona od jakiś kosmetyków, jedna nie wyobraża sobie życia bez podkładu, jedna bez pomalowanych rzęs itd itd.
Ja mogę stwierdzić, że jestem baaardzo uzależniona na punkcie dłoni!
Myślę, że było to spowodowane tym, że do 17 roku życia bardzo obgryzałam paznokcie.
Strasznie się tego wstydziłam. Swoje dłonie i paznokcie chowałam gdzie się tylko da, żeby nikt ich nie musiała dotykać ani oglądać.
Gdy oduczyłam się tego nawyku obgryzania paznokci, zaczęłam tak dbać o dłonie, że w pewnym czasie maja kolekcja lakierów wybiła ponad 200 sztuk.
1. Pierwszym i największym uzależnieniem jest odżywka do paznokci, bądź lakier. Nie wyobrażam sobie, żebym po użyciu zmywacza nie pomalowała paznokci na byle jaki kolor, bądź odżywkę! Wiem, że to może brzmi dziwacznie, ale jak zmyje lakier to od razu mam takie suche i szorstkie paznokcie, że aż mi w głowie coś trzeszczy. Po prostu MUSZĘ pomalować paznokcie. Tak samo mam gdy lakier mi zejdzie z jakiegoś paznokcia, to już muszę pomalować na nowo lakierem. A gdy nie mam przy sobie lakieru - tak było na Cyprze.. POSZŁAM I KUPIŁAM DO SKLEPU ŻEBY POMALOWAĆ....
~ wiem to jest choroba ~
2. Drugim uzależnieniem są pilniczki do paznokci. Zawsze noszę jeden w torebce i kilka mam w domu. Staram się zapuszczać paznokcie, ale moje szczęście wygląda tak, że ZAWSZE jak nie mam przy sobie pilniczka, złamie mi się paznokieć w takim miejscu lub zrobi się zadzior, że zaraz cały paznokieć jest do obcinania. Dzięki odżywce z Inglota ( zdjęcie wyżej ) mam tak twarde paznokcie, że muszę obcinać je gilotyną do tipsów.
3. Trzecim uzależnieniem są kremy do rąk. Nie ważna marka, ważne żeby był :)
Niestety jestem już też kremoholiczka i w każdej torebce, w domu, w aucie musi być krem. Jak zobaczę, że go nie mam, od razu MOMENTALNIE robią mi się suche dłonie. Lubię gdy dłonie są delikatne i miękkie.Najbardziej lubię kremy, które zostawiają otoczkę gładkości. Nie lubię kremów, które tak wysychają, że nie zdążę rąk wykremować...
1 - nie lubię 2- lubię 3- lubię |
4. Czwartym uzależnieniem jest szampon do włosów. Mam włosy do pasa i nie wyobrażam sobie, żebym nie umyła włosów szamponem, tylko np wodą, gdy jest awaria. Włosy myję co drugi dzień. Mam skórę bardzo wrażliwą i często od szamponów - ala fryzjerskich dostaje łupieżu. Mam tak np z Syoos. Niby szampon dobry i nie wiem czy takie składniki ma w sobie czy ja mam uczulenie, że nie mogę go stosować.
Moim ulubiencem jest szampon z Joanny do włosów rozjaśnianych - bardzo go lubię! Stosuje też szampony z Oriflame, bo po nich nie mam łupieżu. Teraz nowym hitem jest szampon rosyjski z babci Agafii. Jest super!
5. Piątym uzależnieniem jest krem do twarzy. Mam cerę bardzo suchą, często pojawiają mi się liczaje z wysuszenia. Stosuje kremy bardzo nawilżające. Po każdej kąpieli na noc, na dzien stosuje kremy.Teraz gdy słońce świeci stosuje go nawet trochę bardziej, ponieważ słońce bardzo wysusza skórę. Mam również duży problem z kremami do twarzy, ponieważ mam cere bardzo wrażliwą ( nawet jezeli piszę ze to krem do cery BARDZO wrazliwej to nie raz mialam sytuacje, że mnie uczulił) i alergiczną. Często się zdarza, że różne kremy mnie uczulają lub dostaje po nich plam, albo mnie pieką. Dlatego staram się nie zmieniać firm kremów za często. Zadowolona jestem z tego kremu, oraz z Oriflame do cery suchej.
A wy robaczki od czego jesteście uzależnione? Chętnie poczytam w komentarzach!
Buziaki
Kiedyś również obgryzałam paznokcie, na szczęście pozbyłam się tego nawyku na dobre! :)
OdpowiedzUsuńMój Blog – klik!
uwielbiam szkalne pilniczki :) - sa duzo lagodneijze dla plytki. Nier lubei natomaist kremow do rak... zmuszam sie aby ich uzywac ale z trudem mi to wychodzi.
OdpowiedzUsuńps. u mnie nowy post
Ja nienawidzę kremów do rąk :D Jakoś tak nie lubimy się:P
OdpowiedzUsuńPtysiablog
ja bardzo lubię! :)
UsuńTeż musze mieć zawsze coś na paznokciach, nie lubię jak są takie .. gołe. A co do kremów do twarzy, wiem że to źle ale jakoś nie lubię ich używać ;)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych ;)
http://whisperyourlove.blogspot.com
widzę rozumiesz mnie bardzo dobrze ;)
Usuńno powinno się używać kremów, jednak nie wszyscy mają to w nawyku :)
Ja też mam kremu do twarzy nie wyobrażam sobie życia :D
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie umycia głowy tylko wodą,ten rosyjski szampon wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
kiedyś też miałam obsesję na punkcie paznokci, zawsze musiały być równe, długie (ale nie do przesady) i pomalowane :)
OdpowiedzUsuńhttp://tallkie.blogspot.com
Widzę nie jestem sama!
UsuńWow aż 200 lakierów zazdroszczę, chyba masz wszystkie możliwe kolory! :D Też mam bardzo długie włosy i mam na ich punkcie małą obsesję! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://weliveaswedreamaloneq.blogspot.com/
Odżywka do paznokci przede wszystkim ;) Obserwuję i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKremy do rąk są moim niezbednikiem :))
OdpowiedzUsuńSuper post!:)
Dziękuje!
UsuńKrem to podstawa ;)
Żadnego z tych produktów nie znam. Słyszałam jedynie o fioletowym szamponie z Joanny, ale nie używam takiego bo nie mam potrzeby. :-)
OdpowiedzUsuńznów kosmetyki rosyjskie, kuszą one niemiłosiernie :) miałam ten szampon fioletowy, masakra co on mi robił z włosami, ale działał ,tego nie da się zaprzeczyć. Tylko serio szkoda włosów , już wolę maskę z gencjaną sto razy :D
OdpowiedzUsuń