Pielęgnacja moich włosów

sobota, 29 sierpnia 2015


Witajcie robaczki kochane!

Pomyślałam, że podzielę się z Wami radami, które stosowałam bądź zaczęłam stosować i zauważyłam różnice w wyglądzie moich włosów.

Jestem naturalną blondynką, w kwietniu zrobiłam sobie sombre ( czyli ombre z dodatkiem balejażu )
Bałam się bardzo ponieważ, zawsze jak szłam do fryzjera to prosiłam o podcięcie końcówek a wychodziłam z 5 cm mniej jak nie lepiej..
Zaryzykowałam i jestem mega mega mega zadowolona z efektu.

Włosy mam do pasa, są w różnym stanie, wszystko zależy od pory roku. Zazwyczaj staram się o nie bardzo dbać. Jednak są skore do łamania, wypadania, rozdwajania..

Duzo na internecie przejrzałam porad dotyczących pielęgnacji włosów. Wiele z nich stosowałam, a nie które dopiero wprowadziłam do swojego życia. 

1. Zawsze włosy myłam spuszczając głowę  w dół do brodzika. Włos y bardzo mi wypadały..
Zaczęłam teraz myć głowę podczas prysznica, nakładam szampon i lekko spuszczam głowe do tyłu i tak spłukuje.
Przyznam, że zaczęłam mniej gubić.  Jest PLUS :)

2. Bardzo ważną rzeczą jest to, aby nie szczotkować włosów mokrych!!
Dlaczego? Ponieważ nasze włosy dopiero po wytarciu ręcznikiem, tak naprawdę "wsiąkają" te wszystkie wartości z szamponu bądź odżywki. Dlatego włosy należy rozczesywać dopiero jak będą suche, aby dać szanse wejść wgłąb naszego włosa tym wszystkim cudownym specyfikom, którymi staramy się pielęgnować nasze włosy.

3. Jeżeli o rozczesywanie chodzi.. Zawsze rozczesywanie powinniśmy zacząć od końcówek, a później dopiero stopniowo rozczesywać górne partie włosów.

4. Staram się, aby moje włosy wyschły naturalnie. Zawsze suszyłam włosy suszarkom. Zauważyłam, że moja kondycja włosów bardzo się polepszyła. Chodzę nawet spać z mokrymi włosami.

5. Gdy nie możesz czekać aż włosy Ci wyschną, ważną rzeczą jest aby używać spreji termoochronnych.

6. Zmieniłam też w swoich nawykach, to, że gdy jestem w domu, nie wiąże włosów gumką. Używam spinki do włosów. Zauważyłam dużą poprawę. Spinka nie ciągnie włosów, włosy nie są poplątane i mogą żyć własnym życiem! 

To  takie podstawowe porady dotyczące mojej pielęgnacji włosów. 
A wasze jakie są porady? Chętnie dowiem się czegoś nowego :)



Jakie posty Was interesują? Może byście chcieli czegoś szczególnego się dowiedzieć?
Dajcie znać czy taka tematyka postów was zadowala, czy chcielibyście zobaczyć coś może bardziej z mojego życia, tagi albo modę? :)

Życzę udanego weekendu dla wszystkich i dla tych, którzy szykują się do szkoły!
Buziaki!



Czytaj dalej »

Manicure Japoński | P. Shine

czwartek, 27 sierpnia 2015


Witajcie robaczki! Dziś chciałabym Wam przedstawić manicure japoński z firmy P.Shine.
Zestaw zakupiłam chyba jakieś dwa lata temu za 170zł.
Przyznam się bez bicia, że użyłam go dwa razy :)
Jednak postanowiłam znowu zacząć pielęgnować swoje paznokcie, bo czasami są w opłakanym stanie - głownie rozdwajające końcówki, bądź zadziorki na bokach..

Dobra,ale co to jest ten Manicure japoński? 

To zabieg polegający na wcieraniu energicznymi ruchami pasty z witaminami i minerałami w naturalną płytkę paznokciową oraz naniesieniu na nią warstwy w pudru. W efekcie uzyskuję się zdrowe i naturalnie wyglądające paznokcie.

P.Shine to metoda, która wzmacnia naturalne paznokcie nadając im połysk różowej perły. Manicure nadaje paznokciom blask, a także wzmacnia je w składniki naturalne ( m.in witaminy A+ E ) keratynę, pyłek pszczeli oraz krzemionkę z morza japońskiego. To metoda zalecana na paznokcie kruche, łamliwe i rozdwajające się.



1. Na początku matowimy delikatnie płytkę paznokcia
2. Wycieramy różową ściereczką pyłek po paznokciach



3. Bierzemy pastę zieloną z numerkiem 1, szpatułkę do nakładania pasty oraz polerkę zieloną
4. Niewielką ilość nakładamy na paznokieć i polerujemy ją ale w JEDNĄ STRONĘ!
5. Następnie na polerkę różową nakładamy trochę pudru z numerkiem 2 i polerujemy nasze paznokcie może być już w DWIE STRONY.




Po lewej stronie paznokcie po lekkim zmatowieniu, po prawej stronie paznokcie po zbaiegu

Paznokcie są gładziutkie i piękniutkie! :)
Ma się wrażenie, że ma się bezbarwny lakier na paznokciach.

Paznokcie po tym zabiegu szybciej rosną, niestety nie mam zdjęć z zabiegu, który wykonywałam wcześniej, ale za dwa tygodnie pokaże Wam już pierwsze efekty.

Zabieg powinniśmy wykonywać co 2-3 tygodnie!
Zabieg w salonach kosmetycznych kosztuje od 40-80 zł
Jeżeli jesteś zdecydowana na zakup, lepiej opłaca się zakup Manicure japońskiego. 
Wykonanie nie jest skomplikowane :)


Mam tutaj jakieś fanki tego zabiegu? A może któraś już go stosowała? i jak wrażenia?

Buziaki!


Czytaj dalej »

Oriflame Pure Colour | Oriflame

wtorek, 25 sierpnia 2015


Dziś robaczki przychodzę do Was z recenzją pomadek Pure Colour z Oriflame!
Jest to wygładzająca i wzmacniająca pomadka dostępna w różnych odcieniach.
Pomadki mają konsystencje kremową.
Koszt : 13,90 zł / promocja w katalogu 12 - 7,90zł

Ta pomadka jest moim hitem, jestem kremowa, nawilża usta, długo się utrzymuje! Jest świetna też pod tym względem, że można ją stopniować. W zależności jak dużo się jej nałoży, to mocniejszy kolor pomadki uzyskujemy.

Z tej serii mamy 15 odcieni pomadek, od nude po brąz, czerwień i róż.

Ja w swojej kolekcji posiadam kolor Blush Pink 26270, Nude Pink 21142 i Desert Rose 21143




1. Desert Rose 21143



2. Blush Pink 26270



3.Nude Pink 21142



Polecam Wam je naprawdę. Pomadki bardzo fajne, a warte swojej ceny. Świetnie wyglądają na ustach, nawilżają, nie wysuszają ust, kremowa konstystencja, 15 odcieni pomadek.

A wy macie już jakieś w swojej kolekcji? Które są waszymi ulubieńcami?
Mój zdecydowanie to Blush Pink!


Buziaki!

Czytaj dalej »

8 kolorów manicure na jesień | Semilac

poniedziałek, 24 sierpnia 2015


Witajcie robaczki! 

Wielkimi krokami zbliża się jesień. Lato mieliśmy piękne i słoneczne. Jednak jesień również ma swoje uroki!
Miejmy nadzieje, że jesień będzie słoneczna i kolorowa.
Z racji zbliżającej się jesieni chciałam przedstawić Wam trendy kolorów, które będą królować przez jesień i zimę.
Zainspirowałam się lakierami hybrydowymi firmy Semilac! Ich strona internetowa: klik
Semilac jest firmą, która sprzedaje w przystępnych cenach lakiery hybrydowe, które mają prze wielką gamę kolorystyczną. Każda dziewczyna znajdzie tam swoich ulubieńców.
Bardzo je z mamą lubimy za jakość jak i wytrzymałość! Lakier u stóp nigdy nam nie odprysł, ani nie zszedł. 
U paznokci u nóg lakier wytrzymuje nawet 2 miesiące. 

Dlatego chciałabym z Wami się podzielić trendami na jesień zima inspirowanymi lakierami Semilac!

W tym sezonie paznokcie będziemy malować na:


1. NUDE: Wybrałam numerek 139 Nuts & Caramel. 

źródło: internet

2. GRANAT: Wybrałam numerek 088 Blue Ink

źródło: internet


 3. SZAROŚĆ: Wybrałam numerek 105 Stylish Gray
źródło: internet

 4. DELIKATNY RÓŻ, MALINOWY RÓŻ : Wybrałam odcień 049 True Pink
źródło: internet

5. CZERWIEŃ: Wybrałam odcień 026 My love

źródło: internet

6. BORDO: Wybrałam odcień 015 Plum

źródło: internet

 7. CZERŃ: Wybrałam odcień 081 Night in Vegas
źródło: internet

8.  ZŁOTO, BROKAT: Wybrałam numerek 037 Gold Disco

źródło: internet

Moimi ulubieńcami na jesień jest: 037 Gold Disco , 137 Nuts& Caramel, 049 True Pink, 105 Stylish Gray! 


Jak Wam się podobają najnowsze trendy? Który kolorek podoba Wam się najbardziej?A może macie już któryś z nich w swojej kolekcji? Co sądzicie o nich?

A Wasi ulubieńcy?
Czekam z niecierpliwością na wasze komentarze!

Buziaczki!




Czytaj dalej »

5 kosmetyków bez których nie mogłabym żyć!

niedziela, 23 sierpnia 2015


Postanowiłam Wam przedstawić moje kosmetyki bez, których nie umiałabym żyć!
Każda kobieta jest uzależniona od jakiś kosmetyków, jedna nie wyobraża sobie życia bez podkładu, jedna bez pomalowanych rzęs itd itd.
Ja mogę stwierdzić, że jestem baaardzo uzależniona na punkcie dłoni!
Myślę, że było to spowodowane tym, że do 17 roku życia bardzo obgryzałam paznokcie.
Strasznie się tego wstydziłam. Swoje dłonie i paznokcie chowałam gdzie się tylko da, żeby nikt ich nie musiała dotykać ani oglądać. 
Gdy oduczyłam się tego nawyku obgryzania paznokci, zaczęłam tak dbać o dłonie, że w pewnym czasie maja kolekcja lakierów wybiła ponad 200 sztuk.



1. Pierwszym i największym uzależnieniem jest odżywka do paznokci, bądź lakier. Nie wyobrażam sobie, żebym po użyciu zmywacza nie pomalowała paznokci na byle jaki kolor, bądź odżywkę! Wiem, że to może brzmi dziwacznie, ale jak zmyje lakier to od razu mam takie suche i szorstkie paznokcie, że aż mi w głowie coś trzeszczy. Po prostu MUSZĘ pomalować paznokcie. Tak samo mam gdy lakier mi zejdzie z jakiegoś paznokcia, to już muszę pomalować na nowo lakierem. A gdy nie mam przy sobie lakieru - tak było na Cyprze.. POSZŁAM I KUPIŁAM DO SKLEPU ŻEBY POMALOWAĆ....
~ wiem to jest choroba ~



2. Drugim uzależnieniem są pilniczki do paznokci. Zawsze noszę jeden w torebce i kilka mam w domu. Staram się zapuszczać paznokcie, ale moje szczęście wygląda tak, że ZAWSZE jak nie mam przy sobie pilniczka, złamie mi się paznokieć w takim miejscu lub zrobi się zadzior, że zaraz cały paznokieć jest do obcinania. Dzięki odżywce z Inglota ( zdjęcie wyżej ) mam tak twarde paznokcie, że muszę obcinać je gilotyną do tipsów.


3. Trzecim uzależnieniem są kremy do rąk. Nie ważna marka, ważne żeby był :)
Niestety jestem już też kremoholiczka i w każdej torebce, w domu, w aucie musi być krem. Jak zobaczę, że go nie mam, od razu MOMENTALNIE robią mi się suche dłonie. Lubię gdy dłonie są delikatne i miękkie.Najbardziej lubię kremy, które zostawiają otoczkę gładkości. Nie lubię kremów, które tak wysychają, że nie zdążę rąk wykremować...
1 - nie lubię 2- lubię 3- lubię
 4. Czwartym uzależnieniem jest szampon do włosów. Mam włosy do pasa i nie wyobrażam sobie, żebym nie umyła włosów szamponem, tylko np wodą, gdy jest awaria. Włosy myję co drugi dzień. Mam skórę bardzo wrażliwą i często od szamponów - ala fryzjerskich dostaje łupieżu. Mam tak np z Syoos. Niby szampon dobry i nie wiem czy takie składniki ma w sobie czy ja mam uczulenie, że nie mogę go stosować. 
Moim ulubiencem jest szampon z Joanny do włosów rozjaśnianych - bardzo go lubię! Stosuje też szampony z Oriflame, bo po nich nie mam łupieżu. Teraz nowym hitem jest szampon rosyjski z babci Agafii. Jest super!

5. Piątym uzależnieniem jest krem do twarzy. Mam cerę bardzo suchą, często pojawiają mi się liczaje z wysuszenia. Stosuje kremy bardzo nawilżające. Po każdej kąpieli na noc, na dzien stosuje kremy.Teraz gdy słońce świeci stosuje go nawet trochę bardziej, ponieważ słońce bardzo wysusza skórę. Mam również duży problem z kremami do twarzy, ponieważ mam cere bardzo wrażliwą ( nawet jezeli piszę ze to krem do cery BARDZO wrazliwej to nie raz mialam sytuacje, że mnie uczulił) i alergiczną. Często się zdarza, że różne kremy mnie uczulają lub dostaje po nich plam, albo mnie pieką. Dlatego staram się nie zmieniać firm kremów za często. Zadowolona jestem z tego kremu, oraz z Oriflame do cery suchej.

A wy robaczki od czego jesteście uzależnione? Chętnie poczytam w komentarzach!


Buziaki


Czytaj dalej »

BE BEAUTY | Zmywacz do paznokci w płatku

piątek, 21 sierpnia 2015


Witajcie Robaczki moje!
Pisze dzisiaj do Was pościka przed wyjazdem na weekendowy relaks!
Wygrałam na facebooku pobyt w Hotelu Dwa Potoki w Karpaczu i dzisiaj wyruszamy!

Dzisiaj postanowiłam napisać recenzję Zmywacza do paznokci w płatkach firmy Be Beauty.
Mama kupiła go w zestawie z chusteczkami i wacikami za jakieś 4 zł w Biedronce.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, że pudełko z płatkami do zmywacza było rozluzowane, ani to się dobrze nie trzymało,a nie dobrze nie zamykało! Zresztą!





W pudełeczku mamy 40 sztuk płatków do zmywania paznokci z kompleksem mineralnym!
Po otworzeniu nie śmierdzi zmywaczem ani alkoholem.
Zapach jest jakiś taki cytrusowy - naprawdę ładny :)
Waciki są bardzo cieniutkie, są strasznie tłuste, ale w dotyku pierwsze co, to ma się wrażenie, że one w ogóle nie są nasączone zmywaczem... 

Do zmywania paznokci zużyłam jeden wacik. Powiem tak, nie poszło tak łatwo jak z moim ulubionym zmywaczem, troszkę musiałam się namachać. Zmywanie zajęło mi z 3-4 minuty. Wacik jest tłusty, zostawił paznokcie i ręce nasączone CZYMŚ, że później ciężko mi było pomalować od razu paznokcie lakierem, bo robiło straszne mazy! To jest dla mnie minus, bo nie lubię tłustych wacików, które nie dają mi możliwości pomalowania paznokci OD RAZU, a nie czekania, lub wycierania palców o wszystko co popadnie. :)

Powiem tak, na wyjazdy, bądź do torebki zmywacz jest na plus! Nic nam się nie wyleje, mało miejsca zajmuje. Jednak wolę swój ulubiony zmywacz do paznokci, który może i kosztuje te 6 zł i jest w płynie, ale jakoś szybciej mi się zmazuje lakier i nie muszę czekać aż będę musiała pomalować ponowie paznokcie.



A wy robaczki używaliście tego zmywacza? Jak opinie? A może macie swoich innych ulubienców?:)


                      Buziaczki!



Czytaj dalej »

Rival de Loop | Maseczka złuszczająca Peel-Off

czwartek, 20 sierpnia 2015



 Dzisiaj nigdzie nie wychodzę z domu i postanowiłam zrobić sobie SPA dla cery. 
Przyznam, że rzadko kiedy stosuje maseczki bądź peelingi do twarzy. Jest to wtedy raczej święto dla mojej cery. Więc dziś jest świeto. Moja cera potrzebowała trochę złuszczenia i popieszczenia jej dlatego postanowiłam wypróbować maseczkę złuszczającą Peel-Off firmy Rival de Loop.
Koszt: 1,99zł w sklepie Rossmann. 


Co mówi producent:
Oczyszcza skórę do głębi porów i w ten sposób optymalnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Wyciąg z aloesu nawilża, a wyciąg z rumianki koi skórę. W rezultacie skóra wygląda czysto i klarownie.

1.Cerę przemyłam płynem mineralnym z Garniera
2. Następnie oddzieliłam maseczki od siebie. ( jest to plus, że mamy maseczkę na dwie aplikacje)
3. Nałożyłam maseczkę obficie ok 2mm omijając okolicę oczu. Nałożyłam maseczkę na twarz oraz na szyję.
4. po 15 minutach ściągnęłam maseczkę w kierunku od zewnątrz do środka.


żelowa konsystencja



Podsumowanie:

Maseczka żelowa. Przy otwarciu saszetki, bardzo ładny zapach, aloes i rumianek. Przy aplikacji straszny odór alkoholu. Tak bardzo nasączony alkoholem, że zaczęło mnie szczypać w oczy. Bałam się ponieważ, cerę mam bardzo delikatną i wrażliwą. Po nałożeniu i po wywietrzeniu - brak zapachu alkoholu.
Maseczka szybko zasycha. Czuć jak ściąga i zasycha. Brak możliwości uśmiechu :)
Ściąganie maseczki mi się podobało :)
Lubię maseczki ściągane jak maskę. Niestety nie w każdym miejscu maska dobrze zastygła bo były momenty gdzie została powłoka żelowa. 
Po ściągnięciu maski, twarz gładka, jednak nie czuję żeby była jakoś cudownie nawilżona.

Wszystko było by super gdyby nie zapach tego alkoholu. Ale i tak maseczka nie wypada źle :)

Raz na jakiś czas myślę, można jej użyć. Choć w zaleceniach jest nawet 1-2 w tygodniu :)



Naprawdę wygląda to okropnie :)

 A wy robaczki używaliście tej maseczki? A może macie jakiś swoich ulubieńców? Chętnie się dowiem i może skusicie mnie na coraz częstsze robienie SPA :)

Buziaki!



Czytaj dalej »

Tusz Lovely | Curling Pump Up Mascara

wtorek, 18 sierpnia 2015


Cześć robaczki! Dzisiaj kolejny hit - mascara Curling Pump Up firmy Lovely.
Tusz podnosi i podkręca rzęsy. 
Koszt: 9,69 zł w sklepie Rossman
Moja mama kupiła mojej siostrze ten tusz na promocji -49% - wiec kupiła za grosze.
Tusz tani a BARDZO DOBRY. Mogę go porównać spokojnie z tuszem Bounjouris!
Jest to tańczy zamiennik, jednak dwie funkcje ma w jednej szczoteczce.

z jednej strony cieniutkie włoski, a z drugiej dłuższe
Uwielbiam silikonowe szczoteczki! Tusz utrzymuje się na rzęsach cały dzień, nie kruszy się, nie robi grudek ani się nie klei! Jest cudowny! 
Jest to bardzo dobry tusz, za małe pieniążki! Uważam, że będzie to mój hit nad hitami. Tusz kosztuje niecałe 10 zł, a jak cieczy! 
A mówią, że kobietom dużo do szczęscia potrzeba!






Jak Wam podoba się efekt? Testowaliście już ten tusz? A może innego macie ulubieńca?
Czekam na Wasze komentarze robaczki!


buziaki!
Czytaj dalej »

Podkład Color stay | Revlon

piątek, 14 sierpnia 2015


Dzisiaj opinia Podkładu Color stay z firmy Revlon, zakupiony w sklepie Rossman, cena : 69,99zł

Jest to podkład do cery normalnej i suchej. 
Od producenta: Pełne krycie, nawilżenie skóry, trwałość do 24h. Formuła Soft Flex zapewnia uczucie lekkości i komfortu. Produkt beztłuszczowy nie zatyka porów.
Mój odcień to  250 fresh beige
Podkład posiada  filtr 20.





po lewej stronie bez podkładu, po prawej z podkładem

Niestety nie jestem w stanie zrobić zdjęcia przed i po żeby pokazać różnicę. Kwestia przyjrzenia się na pieprzyki :)


 Troszkę nie odpowiada mi to, że podkład ma taki duży otwór! Wolę jednak takie na pompki, tutaj wskazane jest upaćkanie sobie rąk, aby nałożyć je palcami, bądź w moim przypadku, pędzlem HAKURO H50. Niestety dla mnie duży minus za sposób nakładania.
Po nałożeniu jest lekkiej konsystencji i ma się wrażenie nawilżenia ( w dotyku jest mokry) jednak po pół godzinie, podkład wysycha. W świetle wydaje mi się, że się świece, może to efekt nawilżenia, sama nie wiem. Krycie ma dobre -  trochę wysusza skórę.

Niestety nie widzę wieczorem, że mam podkład na skórze.. A jest podkład 24 godzinny.

Niestety nie jest moim hitem, ze względu na trwałość, brak pompki oraz delikatne wysuszenie skóry.
Mam cere suchą i potrzebuje mega nawilżenia, nie wliczając, że przed podkładem używam mocno nawilżającego kremu. Dużym plusem jednak jest gama kolorystyczna podkładu. Nie ma możliwości, że któraś z Was nie byłaby w stanie znaleźć odpowiedniego odcieniu do swojej cery.

A wy co o nim sądzicie? Używaliście ten podkład? Jakie są wasze opinie?

Buziaczki! :)


Czytaj dalej »

#1 Matowe pomadki |Dr Eris, Golden Rose, Bourjois

czwartek, 13 sierpnia 2015


Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić pierwszą serię porównywarki matowych pomadek.
Dzisiaj na pierwsze skrzypce odgrywają pomadki z firmy Dr Irena Eris, Golden Rose i Bourjois.



       Pierwszą pomadką jest matowa pomadka z firmy Golden Rose nr 06. Jest to śliczny czerwono pomarańczowy odcień. Pomadka od razu ma matową konsystencję, nawilża usta.        
Koszt pomadki : 11,90zł     
Za taką cenę jest warta zakupu, Pomadki matowe z Golden Rose, mają dużą gamę kolorów, więc na pewno każdy znajdzie odcień dla siebie      :)       


Tak prezentuje się na ustach :)


Drugą pomadką jest matowa pomadka firmy Dr Irena Eris  Provoke nr 605 Madame Beige.
Powiem tak zakochałam się w niej! Mimo, że nie ma AŻ tak matowego wykończenia, jest cudowna! Dobrze nawilża, przez co cały czas masz wrażenie jakbyś miała na ustach balsam, nie wysusza ust.
Bardzo dobrym plusem jest zatyczka na magnes, co pozwala nam na noszenie jej w torebce, i nie grozi zgubieniem zatyczki. Kolor bardzo naturalny, pasuje do wszystkiego :)
Koszt pomadki : 65,00zł





Tak pomadka, prezentuje się na ustach :)


Ostatnią pomadką jest matowa pomadka firmy Bourjois Rouge Edition Velvet  nr 04 Peach Club. Jest to taki brzoskwiniowy odcień.
Pomadka mnie nie zachwyciła, trzeba czekać kilkanaście minut aby zrobiła się matowa. Na początku jest bardzo klejąca na ustach - jakbym nałożyła tone błyszczyku. Czuć nawilżenie jednak później wysusza usta. Nie czułam się w niej komfortowo. Minusem dla mnie jest pędzelek od błyszczyka, nie lubię takich form nakładania pomadek. Nie zachwyciła mnie niestety. 
Koszt pomadki: 50,99zł



Tak wyglądają usta po nałożeniu pomadki :)


 Moje hity : 

Jeżeli chcesz mieć typowo matową pomadkę, która świetnie nawilża i jest w dobrej cenie  - kup pomadkę z Golden Rose.

Jeżeli chcesz mieć pomadkę, która bardzo dobrze nawilża, ale jednak nie ma do końca matowego wykończenia, ale w droższej cenie - kup pomadkę z Dr Irena Eris

A wy kochane dziewczyny mieliście okazję testować, któraś z tych pomadek?
Jakie są Wasze opinię?
Która Was najbardziej urzekła?

Buziaczki! :)

Juz jutro zapraszam Was na post o Podkładzie firmy Revlon Color Stay :) 


Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia